Marketing to nie sztuka dla sztuki. Nie chodzi o to, żeby tworzyć ładne hasła albo wydawać pieniądze na modne kanały. Chodzi o to, żeby działać. Jeśli twoja strategia nie przekłada się na realne wyniki, to jest tylko stratą czasu. Jak więc zbudować coś, co faktycznie zadziała?
Zrozum, do kogo mówisz
Bez tego ani rusz. Nie ma uniwersalnych komunikatów, które trafią do każdego. Jeśli próbujesz mówić do wszystkich, kończysz tak, że nikt cię nie słucha. Zastanów się, kto naprawdę potrzebuje twojego produktu. Nie chodzi o demograficzne pieprzenie o przedziale wiekowym i płci. Chodzi o to, żeby wiedzieć, co twoi klienci myślą, czego się boją, co ich wkurza, co ich cieszy.
Jeśli sprzedajesz narzędzia dla majsterkowiczów, nie gadaj do nich jak do korposzczurów. Jeśli oferujesz luksusowe zegarki, nie udawaj, że jesteś „blisko ludzi”. Mów ich językiem, ale nie na siłę. Fałsz zawsze wyjdzie.
Cel to nie slogan
„Zwiększenie sprzedaży” albo „budowanie świadomości marki” to nie cele, tylko ogólne życzenia. Musisz wiedzieć, po co właściwie robisz marketing. Jeśli chcesz pozyskać nowych klientów, określ, ilu, w jakim czasie i za jaką cenę. Jeśli chcesz utrzymać obecnych, zastanów się, jak ich utrzymać, a nie tylko wysyłać im kolejne maile z promocjami.
Strategia bez konkretów to strata czasu. Nie da się ocenić, czy coś działa, jeśli nie wiesz, co miało zadziałać.
Nie kopiuj innych
Widziałeś, jak konkurencja robi kampanię w social mediach, więc ty też musisz? A może wszyscy teraz wrzucają filmy na TikTok, więc i ty się pchasz? To błąd. To, że coś działa u innych, nie znaczy, że zadziała u ciebie.
Zamiast ślepo podążać za trendami, zastanów się, gdzie naprawdę są twoi klienci. Może wcale nie spędzają godzin na Instagramie? Może wolą pocztę elektroniczną? Albo wcale nie szukają rozwiązań w sieci, tylko pytają znajomych?
Reklama zewnętrzna w całej Polsce. Reklama na posesji prywatnej cena.
Testuj, zamiast zgadywać
Marketing to nie wróżenie z fusów. Wrzucenie dużej kasy w reklamę i liczenie, że „jakoś to będzie”, to proszenie się o stratę pieniędzy. Lepiej zacząć od małych kroków. Sprawdź różne komunikaty, różne kanały, różne formaty. Zmieniaj jedno elementy na raz, żeby wiedzieć, co naprawdę działa.
Nie ma jednej uniwersalnej metody. To, co sprawdza się w jednej branży, w innej może być klapą. To, co działało rok temu, dziś może już nie mieć sensu. Trzeba być elastycznym.
Nie bądź nudny
Ludzie nie zapamiętują przeciętności. Jeśli twój marketing wygląda tak samo jak wszystkich innych, to dlaczego ktoś miałby wybrać właśnie ciebie? Nie chodzi o to, żeby rzucać się w oczy za wszelką cenę, ale żeby mieć coś do powiedzenia.
Humor, kontrowersja, emocje – to wszystko przyciąga uwagę. Ale uwaga: jeśli nie potrafisz tego zrobić dobrze, lepiej trzymać się prostoty. Lepsza klarowna komunikacja niż żenująca próba bycia „trendy”.
Pieniądze nie zastąpią pomysłu
Możesz wydać fortunę na reklamy, ale jeśli twój przekaz jest słaby, nic to nie da. Z drugiej strony, dobry pomysł może przebić się nawet bez wielkiego budżetu. Zamiast rzucać kasę w każdą możliwą platformę, skup się na tym, co naprawdę ma sens.
Czasem lepiej zrobić jedną dobrze przemyślaną kampanię niż dziesięć byle jakich.
Cierpliwość
Marketing to proces. Nie ma drogi na skróty. Nawet najlepsza strategia potrzebuje czasu, żeby przynieść efekty. Jeśli po tygodniu rezygnujesz, bo „nic się nie dzieje”, to problem leży po twojej stronie.
Jednocześnie – nie trzymaj się kurczowo czegoś, co ewidentnie nie działa. Upór to nie to samo co głupota.
Słuchaj, zamiast tylko mówić
Marketing to nie monolog. Jeśli tylko bombardujesz ludzi komunikatami, ale nie słuchasz, co mówią, prędzej czy później stracisz z nimi kontakt. Opinie klientów, ich pytania, nawet ich narzekania – to wszystko jest cenną informacją.
Nie chodzi o to, żeby zgadzać się na wszystko, co mówią klienci, ale żeby rozumieć, skąd biorą się ich potrzeby.
Koniec z wymówkami
„Nie mamy budżetu”, „nasza branża jest trudna”, „klienci nas nie rozumieją” – to nie powody, tylko wymówki. Jeśli twój marketing nie działa, prawdopodobnie robisz coś źle. Zamiast szukać winnych na zewnątrz, zastanów się, co możesz zmienić.